Jurgów jest. najbardziej wysuniętą na południowy zachód wsią polskiego Spiszą. Według podania założył tu swoje "zbójnickie gniazdo" zbójnik Jurko z Frankowej ze swoją 12-osobową drużyną. W gęstej zabudowie wsi znaleźć można nieliczne drewniane zabytki budownictwa spiskiego oraz murowane domy z charakterystycznymi dla tego regionu ozdobnymi fasadami. Najstarsze dokumenty wzmiankujące o wsi, zapisanej pod węgierska nazwą Gyurgowa, pochodzą z XVI wieku.
Położenie wsi, surowy klimat, niekorzystny dla uprawy roślin, i bliskość Tatr Jaworzyńskich warunkowały życie ludności. Głównym źródłem utrzymania jurgowian było pasterstwo- wypasali swoje stada na halach i polanach wielkiej własności prywatnej w Tatrach Jaworzyńskich. W 1848 r. na mocy dekretu uwłaszczeniowego otrzymali pastwiska na własność. W drugiej połowie XIX wieku górskie pastwiska wsi Jurgów, Czarna Góra i Rzepiska drogą komasacji dóbr jaworzyńskich znalazły się w obszarze majątku księcia Christiana Hohenlohe. Przy komasacji dóbr wykupione zostały z rąk chłopskich pastwiska i polany podtatrzańskie.
Jako ekwiwalent za utracone tereny wypasu właściciele otrzymali pastwiska położone w pobliżu wsi. Jurgowianom przypadła polana Podokólne - dziś możemy tam oglądać szałasy pasterskie, które ponad sto lat temu mieszkańcy Jurgowa przenieśli z polan jaworzyńskich. Obecnie Jurgów zamieszkuje 860 mieszkańców.
Najstarszym zabytkiem jest kościół zbudowany z drewna jodłowego (z "jedli") p.w. św. Sebastiana Męczennika. Ufundowali go w 1650 roku Jakub Kneż (sołtys prawa wołoskiego) i młynarz Mikołaj, a postawili miejscowi cieśle. Kościół ten zachował się do dziś, chociaż był przebudowywany. Atrakcją turystyczną jest znajdujący się pod chórem wizerunek diabła pokonanego przez Archanioła. Obok kościoła stoi murowana dzwonnica zbudowana w 1881 roku.
W Jurgowie istnieje wiejska wspólnota leśno-gruntowa tzw. Urbar, która zbudowała w 1937 roku elektrownię wodną działającą do 1968 roku. Urbar posiada również zabytkowy i używany do dziś tartak wodny. Ochotnicza straż pożarna ze 100- letnią tradycją jest najstarszą organizacją w Gminie Bukowina Tatrzańska. Znana jest też w okolicy jurgowska strażacka orkiestra dęta. Remiza OSP znajduje się w centrum wsi. W jej budynku mieści się poczta. Obok biblioteka publiczna.
Poniżej na rozgałęzieniu dróg znajduje się słynna "Zagroda Sołtysów", którą wybudował w 1861 r. pradziad ostatniego właściciela, Jakuba Sołtysa. Domostwo dziedziczyli kolejni potomkowie tej rodziny. Po II wojnie część rodziny przeniosła się do wybudowanego nowego domu. Starą zagrodę zakupiło w roku 1982 Muzeum Tatrzańskie z przeznaczeniem na ekspozycję etnograficzną. W przeciwieństwie do zasobnej zagrody Korkoszów w Czarnej Górze dom i zabudowania gospodarcze Sołtysów są przykładem ubogiego gospodarstwa spiskiego z przełomu wieków. Pobudowana z drewna zagroda składa się z domu mieszkalnego i zabudowań gospodarczych w jednym ciągu i pod jednym dachem. W części mieszkalnej mamy sień, izbę i komorę. Zbudowana z okrąglaków sień, w której stoi sąsiek, naczynia bednarskie związane z pasterstwem: putnie na wodę, konewki, rajtopki na mleko, i inne przedmioty potrzebne w gospodarstwie - prowadzi do izby. W zagrodzie Sołtysów izba jest jedna - tutaj spano, przygotowywano posiłki, przyjmowano gości. Ściany izby zbudowano z płazów, a pod powałą biegnie belka sosręb z wyrzeźbioną datą budowy i motywem rozety. Urządzenie izby jest skromne - piec, który niegdyś miał otwarte palenisko i gotowano na nim używając żelaznych trójnogów, drajfusów, łóżko, pólka na naczynia, ławy oraz stół, nad którym wisiały dawniej obrazy na szkle, zastąpione później oleodrukami. Ozdobą izby są makatki i powieszone nad stołem zdobione fajansowe naczynia.
Rolę szafy pełnią żerdki wiszące nad łóżkiem i koło pieca. Zabudowania gospodarcze zagrody Sołtysów to drewutnia zwana jatą, owczarnia, boisko i stajnia. Zbudowano je z okrąglaków świerkowych, a dach pokryto dranicami. Jata służyła za skład drewna i miejsce, gdzie przechowywano sanki gnatki, a często i nie używany latem sprzęt tkacki. Owczarnia mogła pomieścić blisko trzydzieści owiec. W izbie mieszkalnej można się zapoznać z ciekawym, dziś już nie spotykanym strojem jurgowskim z końca XIX i początku XX wieku. Zgromadzony we wnętrzu ubogiej zagrody strój obrazuje sposób ubierania się zarówno zamożnych, jak i ubogich mieszkańców wsi. Strój spiski jest bardzo różnorodny i ma kilka odmian. Jedna z nich, określana przez etnografów jako jurgowska, obejmuje wsie: Jurgów, Czarną Górę i Rzepiska. Tradycyjny dawny strój wykonywany był w dużej mierze z wytwarzanych w gospodarstwie surowców naturalnych - wełny, lnu, skóry.
W przeszłości Jurgów miał dwa folusze i znany był jako ośrodek tkacki, gdzie wytwarzano z przędzy wełnianej - sukno, a lnianej - płótno oraz cienkie, przypominające tiul, tkaniny rąbkowe. Niektóre elementy stroju, zwłaszcza kobiecego, wykonywano z materiałów fabrycznych. Bardzo popularne było czerwone sukno zwane "janglija", z którego zamożne gaździny szyły spódnice i gorsety. Kupowano również fabryczne kretony, jedwabie i brokaty na czepce i gorsety, a ozdoby do stroju, różnego rodzaju pasmanterie, nabywano w Kieżmarku, gdzie istniał silnie rozwinięty przemysł włókienniczy. Strój męski był początkowo skromny - jego elementy to lniana samodziałowa koszula, białe "portki" z sukna, sukmana z brunatnego sukna, kożuch, serdak, skórzany szeroki pas. Z czasem strój stawał się coraz bogatszy w hafty i inne ozdoby. Ciekawą ozdobą kapelusza drużby są wyglądające jak bukiet tzw. "piórka". Wykonywały je drużki z kawałków słomy, czerwonego sukna i piórek gęsich.
Kolekcja ubioru w Jurgowie pozwala prześledzić , jak pod wpływem różnych warunków strój się zmieniał. Jest ona tym cenniejsza , że dzisiaj trudno już spotkać jurgowian w tradycyjnym stroju. Wśród mieszkańców zachowała się przepiękna gwara, którą promują w kraju i za granica poprzez działające zespoły folklorystyczne. W Jurgowie, na rzece Białce, każdego roku w maju i czerwcu odbywają się spływy kajakowe. Nad Białką jest ogólnodostępne boisko sportowe. W rejonie Jurgowa funkcjonuje kilka atrakcyjnych, nie oznaczonych szlaków spacerowych; nad rzeką Białką, do Katrynioków, na Uboc, na Koziniec brzegowski. Wszędzie oczarowują przybyłych niepowtarzalne widoki, nie tylko na Tatry, ale również na piękną okolicę.
|